Strona główna Lista książek Autorzy Plan na obecny rok O mnie
data wpisu: 11.10.2022

Powersat - satelita energetyczny


Ta książką zainteresowałem się, jak to przeważnie bywa, przypadkowo. Robiąc zakupy w hipermarkecie często z żoną podczytywaliśmy czasopisma i książki. Oczywiście nic nie kupowałem bo wtedy byłem jeszcze zwolennikiem tezy , że książki w Polsce są stanowczo za drogie. Zwiedziony okładką, informacją, że jest to bestseller w USA oraz skojarzeniem nazwiska pisarza z jakimiś nieokreślonymi przeszłymi rozmowami z innymi czytelnikami, rozpocząłem pochłanianie książki stojąć między regałami i próbując się skupić wśród gorączkowych klientów hipermarketu. O dziwo, ta jakość czytania nie zniechęciła mnie a nawet dosyć się wciągnąłem i zapragnąłem kupić na własność “Powersat”. Jednak nastąpiło to dopiero dobrze dwa lata później.

To nie jest science-fiction

Początek powieści oceniam dosyć dobrze, potem niestety robi się trochę nieco politycznie ale da się przez to przebrnąć. Od razu można zauważyć, że nie jest to typowe science-fiction, raczej obstawiałbym na określeniu thrillera dziejącego się w bardzo niedalekiej przyszłości. Jakiś czas później spotkałem określenie prozy tworzonej przez Bena Bove jako Ludlum w kosmosie. Wydaje mi się, że jest to poprawne skojarzenie i porównanie, od tamtego momentu właśnie tak myśle o książkach tego autora. Można powiedzieć, że treść książki stała się bardziej aktualna w roku 2022. Na naszej planecie obecnie narasta problem z pozyskiwaniem energii. To też jest treścią powieści. Na szczęście powstaje firma Astro-Corporation pod wodzą Dana Randolpha, budująca na orbicie satelitę energetycznego dostarczająca energię na całe Stany zjednoczone. bohater książki jest przepełniony amerykańskim patosem, chcący rozprawić się z sabotażystani Powersatu - satelity energetycznego. Uwidoczniony jest też wątek uzależnienia świata od ropy naftowej płynącej z Arabii Saudyjskiej.

Rozpalony potencjał

O powieści nie mogę napisać dobrze ale też nie mogę powiedzieć, że była jakoś szczególnie zła. Szczerze mówiąc ma kilka wad takich jak kiepskie dialogi, postaci też nie za bardzo przykuwają uwagę, sama główna akcja nie jest szczególnie porywająca. W tym wszystkim jednak widać potencjał tym bardziej, że jest to pierwszy tom cyklu. Chyba właśnie to zadecydowało, że nie zapomniałem o tej książce zbyt szybko a co najlepsze sięgnąłem po drugi, trzeci i czwarty tom z tej serii.

Ostatnie wpisy: